Zielona Ewa.
Bez konkretnego pomysłu na miejsce zdjęć. Bo jak wiadomo Bełchatów wiele takich niestety nie posiada. Postanowiłyśmy pochodzić po mieście.
Umówione na placu zabaw wykorzystałam okazję i tak cyknełysmy kilka fotek. Droga przez miasto. Olszak. I na koniec kilka fotek u mnie w domu.
Śliczna pogoda, może nawet za śliczna bo zbyt duże słońce i znowu te paskudne cienie.. ale już coraz większe doświadczenie uczy mnie unikania tego.
W planach jeszcze jedno miejsce z tą bohaterką na zdjęciach ale za jakiś czas.
Bohaterka jest kobietą zajętą, zakochaną i szczęśliwą, także numeru telefonu nie podam :D
Komentarze (1):
Jeśli mogłabym coś zasugerować, to na Twoim miejscu nie używałabym szerokiego kąta do portretów, bo to trochę przeszkadza, "rozciaga" postać. Ograniczyłabym również (w niektórych przypadkach) zdjęcia tak zupełnie, centralnie z góry, hm, przynajmniej ja podchodzę do takich dość sceptycznie.
Pozdrawiam,
Ola
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna